Pozdrowienia z obozu

W dniu 17.08.2015 rozpoczęliśmy obóz przygotowujący w Białymstoku do sezonu narciarskiego 2015/2016

Pierwszego dnia mieliśmy Międzynarodowy Test Sprawności Fizycznej, który składa się z:

  • Bieg wahadłowy 4x10m
  • Skok w dal z miejsca
  • Brzuszki na czas
  • Podciąganie na drążku lub zwis na czas
  • Ścisk dłoni
  • Bieg na 50m
  • Bieg średni
    • Skok tułowia w przód oburącz

Każdy z obozowiczów przyjechał na miejsce obozu pełen energii i zapału do pracy

Zdecydowana większość poprawiła swoje wyniku z poprzedniego sezonu.

Ten dzień był wstępem do bardzo intensywnych treningów, które rozpoczniemy od jutra.

Pozdrawiamy uczestnicy obozu J

Obóz dzień 2

Nasz wspaniały obozowy dzień rozpoczęliśmy od rozruchu, było cudownie. Od rana rozpierała nas duma, że możemy uczestniczyć w tak ważnym wydarzeniu porannym! (śmiech)Tuż po śniadaniu udaliśmy się na pierwszy trening, był to bieg z imitacją oraz ćwiczenia na siłowni. Po obiedzie nastąpił czas na wyczekiwaną przez nas drzemkę. Pełni energii udaliśmy się na drugie zajęcia sportowe, mianowicie bieg ciągły na nartorolkach. W trakcie kształtowaliśmy technikę i ogólną wytrzymałość. Wieczorem zaskoczyła nas bardzo obfita i smaczna kolacja, która uciszyła nasz głód.  Po posiłku mieliśmy chwilę odpoczynku,  a następnie graliśmy w piłkę nożną i relaksowaliśmy się na basenie.  Na zakończenie dnia integrowaliśmy się ze swoimi rówieśnikami. A teraz kładziemy się spać z myślą , że jutro znowu wstaniemy na wymarzony rozruch! Serdecznie pozdrawiamy zawodnicy Hubala Białystok!

19.08.15 trzeci dzień obozu – Punkt 7.15 ekipa Hubala stawiła się na poranny rozruch. Po dobrym śniadaniu poszliśmy na wyczerpujący trening na nartorolkach (były przyspieszenia). Godzina 13 to czas na obiad przygotowany przez nasze wspaniałe kucharki. Po obiedzie cisza poobiednia a następnie drugi trening. Grupa starszych miała bieg z imitacją. Na nim pierwsza część treningu była na luzie, każdy sobie rozmawiał, śmiał się, żartował. Ale w drugiej części pełne skupienie skierowane  zostało na poprawne wykonywanie ćwiczeń.  Grupa młodszych pojechała na plażę Dojlidy wylegiwać się na plaży. Wieczorkiem starzy wyjadacze pakowali na siłowni a kajtki pracowali nad techniką na nartorolkach. Dzień został zakończony standardowo basenem i grą w piłkę wodną.

20.08.2015

Dzisiejszy dzień standardowo rozpoczęliśmy od porannego biegania oraz rozciągania.

Tuż po śniadaniu wszyscy zwarci i gotowi wyruszyliśmy rowerami do Supraśla, naszym celem były kajaki. Na miejscu dobraliśmy się tak, aby każdy młody miał starszego kompana do wpływania w szuwary. Spływ okazał się wymagający, a zarazem przyjemny dzięki otaczającej nas przyrodzie. Zmęczenie dawało w kość, lecz przy życiu trzymała nas myśl o czekającym na nas w stołówce obiedzie. Czwartkowe popołudnie upłynęło nam bardzo przyjemnie, gdyż dostaliśmy wolne, które mogliśmy wykorzystać spędzając czas na mieście. Wieczorne granie w piłkę siatkową, nożną oraz pływanie w basenie zakończyło nasz kolejny cudowny dzień i z uśmiechami na twarzy rozeszliśmy się po domach.

Zaspani i „półprzytomni” zawodnicy „bardzo chętnie” wyruszyli na kolejny rozruch. Było trzeba pójść do sklepu po wodę. Oczywiście wytypowana została delegacja młodych (co będą starsi się męczyć 😉 ) która przytargała 56l wód. Na treningu trenerzy byli nastawieni na obraz nędzy i rozpaczy oraz, że będą wszyscy narzekać na imitację. I tutaj wydarzyła się największa niespodzianka od lat. Wszyscy wykonali trening w 100%, co ucieszyło trenerów, którzy z uśmiechem oglądali nasze poczynania. Na nagrodę nie było trzeba czekać długo. Słowa trenera: ”Drugi trening nartorolki. Luźno.” były zbawieniem dla naszych zmęczonych organizmów. Ale zapamiętajcie sobie wszyscy: trener też lubi żartować. Jak na pierwszym treningu nogi „odpadały” to na drugim jazda ciągła bezkrokiem (sama praca kijami) spowodowała, że ręce też bolały. Dzień kończymy z jedną małą prośbą: „Trenerze jutro LUŹNIEJ!!!!

Szósty dzień obozu rozpoczęliśmy krótkim biegiem porannym. Po wyśmienitym śniadaniu, chętnie przygotowywaliśmy się do pierwszego treningu. Razem z trenerem naprawialiśmy nasze rolki i dokonywaliśmy przeglądu sprzętu. Naszym dzisiejszym zadaniem na pierwszy trening była jazda ciągła na nartorolkach. Najmłodsi 1,5h a najstarsi nawet do 2h40minut. Na obiad spotkała nas polska popisowa potrawa, czyli schabowy, zostały po nas tylko puste talerze. Następnie mięliśmy zasłużony odpoczynek. Niektórzy udali się do łóżek, inni oglądali rozpoczynające się Mistrzostwa Świata w Lekkiej atletyce. Pełni sił do następnego treningu ruszyliśmy do lasu. Wszyscy świetnie biegali, więc trener był z nas bardzo dumny. Wieczorem w trakcie czasu wolnego, zajęliśmy się grami zespołowymi.  Największym talentem naszej drużyny został Michał Jurgiel , na co sam się mianował.  Świetnie się bawiliśmy. W ramach odnowy biologicznej i relaksu zakończyliśmy nasze dzisiejsze spotkanie na basenie oraz w saunie. Tak upłynął nasz kolejny obozowy dzień.

W końcu nadeszła upragniona niedziela, która oznaczała dzień wolny od treningu. Główną atrakcją dzisiejszego dnia były Mistrzostwa Świata w lekkoatletyce. Wieczorem standardowo graliśmy mini gierki w siatkówkę i piłkę nożną. Jutro powrót do ciężkich treningów aby stawać się lepszymi narciarzami.

Nowy tydzień rozpoczęliśmy od porannego rozruchu. Po śniadaniu i chwilowym odpoczynku wybraliśmy się na pierwszy trening, bieg długi głównie pod górę. Pogoda niemal z tropików nie ułatwiała nam zadania. Było gorąco, ale każdy  starał się wykonać zamierzony plan. Trening uzupełniliśmy ćwiczeniami na siłowni. Po południu mieliśmy nartorolki. Część grupy wybrała się na ścieżkę do Supraśla i wykonywała pchanie pod górę, druga została na ścieżce w Białymstoku, która również trenowała siłę ogólną. Po kolacji czekało nas trochę rozrywki. Punkt 21 zebraliśmy się w pokoju i rozpoczęliśmy karaoke. Każdy musiał zaśpiewać przynajmniej 1 utwór. Było bardzo śmiesznie, wszyscy się dobrze bawili i tańczyli. Po całym ciężkim dniu byliśmy zmęczeni, więc szybko wróciliśmy do domów, aby nabrać siły na kolejny dzień .

Wtorek 25.08.2015

Podczas pierwszego treningu słońce dawało czadu, mimo tego ciężko pracowaliśmy. Młodzi jeździli na nartorolkach a starszyzna imitacja. Aby mieć siły na następny trening, trzeba dobrze zjeść i poleżeć parę chwil. Na następnym treningu znowu byliśmy w dwóch grupach. Młodziki na rowerach pojechali na wycieczkę kulturalno-krajoznawczą. Juniorzy i seniorzy jazda luźna na nartorolkach a dokładniej doskonalenie techniki. Po wieczornym basenie, niektórzy doskonalili umiejętność sprzątania basenów (oczywiście za karę).

Po przybyciu na miejsce zbiórki, wybraliśmy się na poranny bieg mający na celu rozbudzenie naszych zaspanych buziek. Po obfitym śniadaniu i przygotowaniu sprzętu poszliśmy pełni wigoru na ścieżkę rowerową, doskonalić szybką jazdę na nartorolkach. Powrót z treningu nie należał do przyjemnych, ponieważ zmęczenie dawało znać o sobie. Kąpiel, obiad, odpoczynek i następny trening. Więcej >>

11 dzień obozu zaczął się nietypowo , gdyż zamiast porannego truchtu, wyszliśmy na spokojny spacer. O 8:30 wyruszyliśmy na rowerach do Supraśla, ponieważ z tamtejszej plaży rozpoczynaliśmy spływ kajakowy do Nowodworc. Po dwóch godzinach dotarliśmy na miejsce. Chcieliśmy bardzo szybko wracać na szkoły, ponieważ zbliżała się godzina obiadowa oraz w Pekinie młotem rzucała Anita Włodarczyk ale właściciele nie mogli nam szybko dowieźć rowerów, więc następna godzina upłynęła na opalaniu się. Po obiedzie przygotowywaliśmy sprzęt na jutrzejszy sprawdzian. Prrzed nami ostatnia noc. Zobaczymy czy coś się wydarzy J