Zakończyły się 22 Zimowe Igrzyska Olimpijskie Soczi 2014. Polacy spisali się znakomicie: złoty medal narciarki Justyny Kowalczyk na 10km CL, złoty medal łyżwiarza Zbigniewa Bródki na 1500m, dwa fantastyczne złote medale skoczka Kamila Stocha na skoczni normalnej i na skoczni dużej, srebrny medal drużyny panczenistek – Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska, Natalia Czerwonka i Katarzyna Woźniak oraz brązowy medal drużyny panczenistów – Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiecki i Jan Szymański, sporo miejsc punktowanych i wreszcie pokazana wola walki zdecydowanej większości naszych olimpijczyków. Można wygrywać z uśmiechem na twarzy, można też wygrywać ze złamaną kością stopy i można też wygrać o „bródkę”.
Podlasianie też mieli swój akcent. Łyżwiarka ŁKS Juvenia Białystok Patrycja Maliszewska także pokazała, iż można walczyć odważnie i z powodzeniem. Szkoda, że akredytacji na Soczi nie dała rady zamienić na bilet narciarka UKS Puszcza Supraśl Emilia Romanowicz. W przypadku tej ostatniej, 24 letniej niezwykle pracowitej dziewczyny, szansą są igrzyska za 4 lata w Pyeongchang – Korea Południowa.
Zawsze po ważnej dla polskiego sportu imprezie następuje ich ocena. Mnie interesują oceny dokonywane przez ludzi, którzy na sporcie „zjedli zęby”, a w swoim życiorysie mają niepodważalne osiągnięcia. Tylko kto da im głos?
Z mego punktu widzenia jest kilka pozytywnych zjawisk w polskich sportach zimowych, a dokładnie tylko 2.
1. Bez wątpienia udało się prezesowi Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniuszowi Tajnerowi powołać do życia program skoków. Od 10 lat, z każdym rokiem obserwujemy atak polskich młokosów na pozycje liderów światowych skoków.
2. Drgnęło też w biegach, ale tu jeszcze czeka mnóstwo pracy. Może wreszcie projekt „Białego Orlika” zyska akceptację Ministra Sportu i Turystyki? Białystok w tym temacie już rozpoczął jego realizację od wypożyczalni nart i rowerów wraz z ratrakiem, a czeka budowa tras narciarskich w Lesie Pietrasze (chyba poszerzenie Cmentarza Miejskiego temu nie przeszkodzi?). Dotychczas z Podlasian na igrzyskach, oprócz łyżwiarzy, mieliśmy narciarza Andrzeja Piotrowskiego. W przyszłości możemy mieć kolejnych!
Wydaje mi się, że olimpijskie sukcesy z Soczi 2014 przesłonią przyziemne problemy polskich klubów i klubików. Pojawi się mnóstwo gorzkich słów pod adresem tych, którzy są winni za byle jaką lekcję wychowania fizycznego, na brak pieniędzy na szkolenie najmłodszych kandydatów na mistrzów, na brak spójnej polityki polskiego sportu. To nie samorządy odpowiadają za polski sport. A bez zdecydowanego wsparcia klubów, kroki centralizacji szkolenia sportowego na poziomie jeszcze „dzieci” doprowadzą do tego, że za 2-3 lata już nie będzie kogo w centrali szkolić.
Po Soczi, za 2 lata będą igrzyska letnie w Brazylii. W Londynie mieliśmy (UKS Hubal Białystok) badmintonową V parę mieszaną Robert Mateusiak i Nadia Zięba, a na wyjazd do Rio de Janeiro za cel sobie wytyczyło kilku badmintonistów i łuczniczka. Będziemy ich wspierać i pomagać, a ten fakt zauważają włodarze naszego miasta i województwa i być może nowa hala badmintonowa będzie temu sprzyjać?
Lech Szargiej