
W POSZUKIWANIU NEWSÓW!
26.09.2014r. od dziennikarza z TVN-24 Warszawa  dowiadujemy się, iż w naszej szkole dzieci uczą się na dwie zmiany, w  świetlicy jest za dużo uczniów, za dużo też wydajemy obiadów. A tak w  ogóle to brakuje pomieszczeń w szkole. Taka mniej więcej informacja  widnieje na stronie internetowej Ministerstwa Edukacji Narodowej. 
Niestety, nie znajdujemy tej informacji na stronie MEN, dziennikarka białostocka TVN-24 też to potwierdziła. 
O  godzinie 14.45 ekipa reporterska TVN-24 zjawiła się w szkole i od razu  udała się do pomieszczeń świetlicowych: świetlica główna, świetlica  dolna, stołówka szkolna. Na plac zabaw, antresolę i do pomieszczenia  zerówki 5-godzinnej już nie poszli.
Później nastąpiło „przepytanie”  dyrektora szkoły: uczniowie w naszej szkole uczą się do 16.10, a to nie  oznacza dwóch zmian; dyrektor do świetlicy przyjął zgodnie z zasadami  rekrutacji za dużo uczniów, gdyż świetlicę mamy świetną i uczniowie chcą  w niej przebywać (nie mówiąc o wielu znakomitych efektach i sukcesach  uczniowskich); prawie 700 uczniów w szkole je obiady, a to świadczy  tylko o ich jakości, choć są problemy z ich zjedzeniem na 3 przerwach; w  szkole zawsze będzie brakować pomieszczeń, a chcielibyśmy wszyscy  chodzić na 8.00. W takich samych warunkach lokalowych mieliśmy 1500  uczniów, a dzisiaj jest ich 950. W świetlicy potrzebujemy pomocy (jest  obiecana ze strony Pana Prezydenta), gdyż art. 42 Karty Nauczyciela  problemu nie rozwiąże. Dyrektor nie ma zamiaru prowadzić ostrzejszej  selekcji zarówno na na obiady jak i do świetlicy. Z pewnością nasi  bardzo mądrzy nauczyciele po wrześniowym „rozruchu” wypracują optymalne,  jak na nasze możliwości, rozwiązania.Trzeba też było przepytać  rodziców, ale już tych wypowiedzi nie znamy. Nie robiliśmy cenzury i  wierzymy w uczciwość dziennikarzy.
Szkoda tylko, iż „informator” ze  swoim, ważkim problemem nie udał się do dyrektora. Mógł też swemu  dziecku znaleźć lepszą szkolę, przecież mamy wolny i demokratyczny kraj.
Lech Szargiej
