KLUBOWE MISTRZOSTWA EUROPY W BADMINTONIE
28.05 – 1.06.2013r. Beauvais/Francja
Trafiliśmy do najsilniejszej grupy turnieju: ubiegłoroczny Wicemistrz Europy – Duńczycy mający w swoim składzie Mateusiaka, Fischera i Ziębę oraz bardzo mocni Hiszpanie z Abianem na czele. Już w pierwszym pojedynku musimy walczyć o awans, zatem wszystkich obowiązuje pełna mobilizacja. W ustawieniu pierwszego singla mężczyzn mamy kłopot, gdyż wg światowej listy Dziółko jest przed Rogalskim, a w zgłoszeniu było odwrotnie. To ustawienie ma znaczenie przy wszystkich meczach, wszystko się wyjaśni na odprawie technicznej 27.05.2013r. o godzinie 20.00.
Grupa 2:
Team Skaelskor-Slagelse [DNE]
TBR [ISL]
Recreativo Ies La Orden [ESP]
UKS Hubal Białystok [POL]
Team Argovia [SUI]
Kolejność gier Polaków:
28.05.2013r.
Godzina 9.00
Recreativo Ies La Orden [ESP] – UKS Hubal Białystok [POL]
29.05.2013r.
Godzina 9.00
Team Skaelskor-Slagelse [DNE] – UKS Hubal Białystok [POL]
Godzina 17.00
UKS Hubal Białystok [POL] – Team Argovia [SUI]
30.05.2013r.
Godzina 13.00
TBR [ISL] – UKS Hubal Białystok [POL]
JUŻ PO PIERWSZYCH EMOCJACH!
ZWYCIĘSTWO PO 3,5 GODZINACH WALKI!
Recreativo Ies La Orden [ESP] – UKS Hubal Białystok [POL] 2:5
Z ustawieniem pierwszej rakiety w naszym zespole nie było problemu. Zgodnie z rankingiem światowym najwyżej z Hubalczyków jest sklasyfikowany Adrian Dziółko i to jemu przyszło zmierzyć się z Pablo Abianem.
Mecz z Hiszpanami do łatwych nie należał. Nasze szanse były w okolicach 50:50 z lekką przewagą Białostoczan, gdyż inaugurowaliśmy Klubowe Mistrzostwa Europy (także transmisja telewizyjna). Sugestie trenera Grzegorzewskiego pozostającego w Białymstoku zostały uwzględnione. Niezadowolonej Edycie Tarasewicz pozostało w tym meczu tylko skuteczne kibicowanie.
Wyniki indywidualne:
Noelia Jimanez – Alesia Zajtsava 0:2 6:21, 15:21
Pablo Abian – Adrian Dziółko 2:0 21:18, 21:12
Haide Ojeda/Noelia Jimanez – Alesia Zajtsava/Anna Narel 1:2 21:14, 8:21, 15:21
Voctor Martin/Eliezer Ojeda – Adrian Dziółko/Michał Rogalski 0:2 14:21, 10:21
Pablo Abian/Haide Ojeda – Mateusz Dubowski/Ewa Piotrowska 2:0 21:11, 21:11
Victor Martin – Michał Rogalski 0:2 9:21, 14:21
Cinta Esguivel – Anna Narel 0:2 1:21, 6:21
Zgodnie z założeniami, po 3 grach pojedynczych powinno być 3:1 dla Hubala. Czwartego punktu trzeba szukać w grach podwójnych. Mecz zaczęła Alesia. Pierwszy set bez historii, wyraźna przewaga naszej zawodniczki. Drugi na początku miał bardzo wyrównany przebieg, ale w końcówce Hubalka zdecydowanie była dokładniejsza i w meczu objęliśmy prowadzenie 1:0. Druga gra pojedyncza pomiędzy Abianem i Dziółką w pierwszym secie, dostarczyła sporo emocji. Adrian prowadził przez większość seta, w końcówce jednak Hiszpan okazał się bardzie odporny na stres i go wygrał. W drugim Abian już kontrolował grę i pokazał miejsce w szyku młodemu Polakowi. W meczu było 1:1. W trzecim pojedynku na kort weszły deblistki. Dla nas zestawienie Zajtsava/Narel było sporą niewidomą, ale innego dobrego rozwiązania nie było. Na korcie w pierwszym secie nasze dziewczyny uczyły się, jak sobie nie przeszkadzać, by w drugim łatwo odnieść zwycięstwo. Trzeci set miał bardzo wyrównany przebieg tylko w pierwszej połowie, dalej już było tylko bardzo dobrze. W meczu obejmujemy prowadzenie 2:1. Czwarta gra,debel męski, nie dostarczył spodziewanych wrażeń. Dziółko/Rogalski zdecydowanie byli lepsi i poprawiliśmy wynik na 3:1.Do gry mieszanej desygnowaliśmy naszą młodzież. Jednak para Dubowski/Piotrowska muszą nauczyć się szanować rywala i respekt przed znanym nazwiskiem pozostawić w domu. Nasi badmintoniści łatwo spotkanie przegrali i w meczu zrobiło się 3:2.Ostatnie gry pojedyncze miały nam przynieść nam dwa punkty i tak się stało. Najpierw Rogali zbyt łatwo ograł rywala, a profesorskiej lekcji gry w badmintona udzieliła Ania Narel. Mecz wygraliśmy 5:2 i to jest naszym sukcesem.
Przed nami arcytrudne spotkanie z Duńczykami (z Mateusiakiem i Ziębą w składzie) oraz bardzo ważne ze Szwajcarami. Ale to będzie jutro. Jeszcze dzisiaj planowaliśmy wyjazd do Paryża, ale deszcz leje i tą wycieczkę przekładamy.
Lech Szargiej.