CZY NA REFORMIE EDUKACJI ZYSKA SPORT SZKOLNY I KWALIFIKOWANY?

CZY NA REFORMIE EDUKACJI ZYSKA SPORT SZKOLNY I KWALIFIKOWANY?
Igrzyska Olimpijskie w RIO 2016 (mieliśmy tam 3 badmintonistów: Nadia Zięba, Robert Mateusiak i Adrian Dziółko), Kawiarenka Olimpijska Podlaskiej Rady Olimpijskiej Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Białymstoku (świetny dzień badmintionowy) i liczne medialne komentarze skłaniają do snucia pobożnych życzeń w kontekście czekających polskie szkoły zmian.

Najpierw trzeba stwierdzić, iż reforma oświatowa sprzed 17 lat wprowadzająca do systemu edukacji gimnazja nie należała do atrakcyjnych. Jedni na tym zyskali, inni stracili (moja szkoła wówczas zdecydowanie na tym straciła). Jednak dzisiaj gimnazja okrzepły, zaczęły tworzyć swoje tradycje, raczej pozytywnie wpisały się w system edukacyjny. Szkoda tego burzyć, lepiej byłoby poprawiać
Zmiany polityczne w naszym państwie niosą nowe propozycje. Mogą one być dobre, ale także mogą być budzące sprzeciw i wiele wątpliwości. Zmiany w edukacji są zawsze bardzo trudne, bo i materia niezwykle skomplikowana. Zmianami powinni zajmować się niezwykle doświadczeni fachowcy o ugruntowanej i szanowanej reputacji. A gdy z ich zdaniem polityk nie będzie się liczył, zmianę czeka katastrofa. Biorąc pod uwagę obecne jej koszty, naprawianie w przyszłości może być już bankructwem. Czy o to chodzi?
Wróćmy jednak do wątku likwidacji gimnazjów. Gdyby w szkole podstawowej była obowiązkowa zerówka (nie w przedszkolu!), nauczanie początkowe trwałoby 3 lata, a nauczanie w klasach IV-VIII prowadziliby nauczyciele-przedmiotowcy – koszty tej reformy byłyby znacznie mniejsze. W przedszkolach byłyby miejsca dla 3-latków! Mój Samorząd temat załatwiłby w jeden rok. Problemem byłyby tylko programy nauczania, ale np. moi nauczyciele (czekając na ustalenia centralne) doskonale by z tym poradzili.
Zakładając, iż KTOŚ zauważy powyższe, mam prawo marzyć dalej. Otóż nie mam obaw co do poziomu edukacji w mojej szkole, nie mam też obaw co do realizacji „mapy drogowej” dochodzenia do szkoły sportowej za 3 lata. I tutaj z satysfakcją chcę odnotować możliwą i pozytywną perspektywę. W naszych wiodących dyscyplinach sportowych (badminton, narciarstwo biegowe oraz łucznictwo i taniec nowoczesny) po szkółkach naborowych w klasach 0,I-III z naborem do klas sportowych IV nie byłoby problemu. Spokojnie byśmy mogli prowadzić szkolenie aż do klasy VIII włącznie i dalej najzdolniejszych kierować (w porozumieniu z dyrektorami szkół średnich) do Ośrodków Szkolenia Sportowego Młodzieży lub do Szkół Mistrzostwa Sportowego lub do Centralnych Ośrodków Szkolenia Olimpijskiego. Ale czy to będzie możliwe?
Kilka dni temu udzieliłem wywiadu TVN24, a tematem były sprawy poruszane powyżej. Zdecydowanie broniłem również swoich pracowników przed zwolnieniami wynikającymi z proponowanej reformy ( a niestety nauczycielom będzie brakować godzin i dyrektorzy przyszłych szkół średnich od razu ich nie zatrudnią). Nie odbierałem prawa rządowi do zmian, ale jestem pewny w tej formule ich mizernej jakości.

 

Lech Szargiej

Zobacz galerię obrazków z wiadomości- kliknij link