W dniu wczorajszym odszedł Sergirj Kosenczuk ukraiński trener badmintona, wspaniały człowiek, przyjaciel, kochający ojciec i maż. Bywał u nas w Białymstoku, pomagał w szkoleniu, poznawał miasto. Bywaliśmy i my u niego. Wspólne obozy w Nikołajewie, Szabli w Bułgarii dały wiele nowych doświadczeń, przyjaźni. Dużo pisał. Często bywał w Polsce. Przyjaźnił się ze Stefanem Pawlukiewiczem, którego bardzo cenił. Odszedł za wcześnie, nagle. Cześć jego pamięci.