CZY POLSKI BADMINTON MOŻE WZOROWAĆ SIĘ NA POLSKIM NARCIARSTWIE?
30 czerwca 2018r. zostałem zaproszony na Zjazd Sprawozdawczo-Wyborczy Polskiego Związku Narciarskiego w Krakowie. Sympatycznie być w gronie gości Zjazdu, a jeszcze przyjemniej robi się, słysząc i widząc fakty profesjonalnego zarządzania i organizacji PZN.
Popijając kawę ze swoim pełnomocnikiem ds. sportu wyczynowego zaczęliśmy rozmawiać o naszym białostockim badmintonie. Klubowe Mistrzostwa Europy organizacyjnie nam się udały, sportowo niestety nie. Porażka wyzwoliła dyskusję, a kilka tematów są warte opublikowania:
- W ośrodku warszawskim szkolenia sportowego UKS Hubal Białystok ma następujące osoby: Robert Mateusiak, Adrian Dziółko, Michał Rogalski, Mateusz Dubowski, Paweł Śmiłowski, Krzysztof Jakowczuk, Mateusz Biernacki, Aleksander Jabłoński, Nadieżda Zięba, Aneta Wojtkowska, Agnieszka Wojtkowska – po co te osoby Polski Związek Badmintona do Warszawy ściągnął, skoro nie ma środków na ich utrzymanie?
- W roku 2018 kadrowicze na turnieje zagraniczne jeżdżą sami za swoje lub klubu pieniądze. Czy to są jeszcze reprezentanci Polski?
- Czy ktokolwiek widział lub wie, jakie są programy szkoleniowe najlepszych polskich badmintonistów? Dlaczego kluby o tym nie mają żadnej informacji?
- Gdzie są regulaminy sportowe? Co dalej z rozgrywkami ekstraklasy badmintona?
- W PZBad. była kontrola ministerialna. Czy ktoś zadał sobie trudu i zapoznał się z wynikami tej kontroli? Jakie są z tego wnioski?
- Dofinansowanie MSiT z 3,5 mln spadło do 1,2 mln. Brak też jest zapowiadanego sponsora strategicznego, a składane wnioski w MSiT są odrzucane. Czym zatem zajmują się władze (Zarząd i Komisja Rewizyjna) Związku?
Lech Szargiej
Zobacz galerię obrazków z wiadomości- kliknij link